o co chodzi z tymi owocami
On nie da się przekonać, bo to nie koniecznie chodzi o jego przekonania, a o jego pracę i "normalny dzień w biurze". Jedynym skutecznym sposobem walki z populizmem jest rozsądek. A osobiście tak, uważam wiele argumentów prawicy za kompletnie idiotyczne, więc niejako dokładam cegiełkę do "podziału".
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: O co chodzi z tymi procentami na facbooku ? Szkoła - zapytaj eksperta (1894)
Zobacz 20 odpowiedzi na pytanie: Niewiem , o co chodzi z tymi oczami ? Szkoła - zapytaj eksperta (1894)
O co chodzi z tymi akcjami ? Wielu ludzi zdaje sobie sprawę z istnienia takich instrumentów jak akcje, jednak większość z nich nie ma tak na prawdę pojęcia czym one tak na prawdę są. Nie byłbym zdziwiony jakby taką ankietę przeprowadzono wśród osób, które aktywnie inwestują w akcje i oni również nie wiedzieli by czym akcje są ;o
Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: O co chodzi z tymi grupami? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
nonton film fast and furious 9 sub indo. Home Wiadomości Z kraju Cena spada zbyt szybko Marcin Popławski 24 maj 2022 Jestem załamany. Piszę tekst o tym jak Amerykanie starają się planować swoją produkcję, dostosowując ją do oczekiwań rynku, jak myślą o jesiennej sprzedaży już w maju, a ludzie komentują tylko słowa o 20 zabiegach wapniem. Tekst był o prowadzeniu biznesu sadowniczego przez dojrzałe rynki, przez ludzi, którzy udowodnili, że potrafią odnieść sukces. Artkuł miał pokazać dobre praktyki i rolę planowania w produkcji, a jedyne co ludzie postanowili skomentować to ilość zabiegów wapniem. Większość komentujących próbuje sprowadzić dyskusję do agrotechniki, zastosowań poszczególnych środków, sposobów cięcia czy użytych maszyn. Jednak czy to jest clue sadownictwa? Czy w sadownictwie chodzi o produkcję czy może jednak o sprzedaż?Sadownik powinien być przede wszystkim biznesmenem, którego najbardziej interesuje rynek, a nie technologia produkcji. W sadownictwie chodzi o sprzedaż, o handel, o zyski, a nie o to, kto ma lepiej obcięte drzewka czy zastosował lepszy nawóz. To są technikalia, które nie mają znaczenia strategicznego, są one wtórne, drugoplanowe. Równie dobrze we wzmiankowanym tekście mogło się pojawić "15 zabiegów wapniem", przecież to nie ma żadnego znaczenia dla wydźwięku artykułu, to zdanie miało obrazować wahania sadowników między inwestycjami małymi i dużymi w produkcję, w zależności o tego, co i dla kogo mają produkować. Jednak pewne umysłu są w stanie zrozumieć tylko kwestię ilości zabiegów, a nie strategii produkcji. Te komentarze, to sprowadzanie dyskusji tylko do technikaliów, do agrotechniki obrazuje jak w soczewce problemy naszej spotykam się z sadownikami z Europy Zachodniej, to na ich tle my nie wyglądamy źle z naszą wiedzą. Czasem mam wrażenie, że spora część z nas przewyższa ich wiedzą merytoryczną. Jednak to, co nas różni od nich, to przepaść w rozumieniu i percepcji rynku. Przeciętny polski sadownik w ogóle nie wie co się dzieje na rynku jabłek w Polsce i za granicą, choćby na rynkach blisko z nami współpracujących w imporcie jabłek. Jaka jest aktualnie cena II klasy w Holandii? Ile tam płacą za Jonagoreda? Dlaczego Włosi tak dużo importowali Jonagoldów w mijającym sezonie? Polski sadownik tego nie wie, ta tematyka nie istnieje w naszych codziennych rozmowach branżowych. Za to będziemy się spierać czy da się czy nie wykonać 20 zabiegów wapniem w sezonie. To jest właśnie problem naszej branży – skupiamy się na taktyce zupełnie pomijając strategię. Przecież celem całego sadownictwa i każdego sadownika z osobna jest zarabianie na jabłkach, sprzedaż owoców a nie ich produkcja! Produkcja powinna być rzeczą wtórną wobec chęci sprzedaży, bo przecież produkujemy po to, aby sprzedać, aby zarobić, nie po to, żeby mieć lepsze jabłka od sąsiada. Nie zrozumcie mnie Państwo źle, nie neguję wartości wiedzy agrotechnicznej czy mechanicznej u sadownika, nawet ją doceniam a często mi imponuje jak ktoś rozumie fizjologię roślin, jednak to nie o to chodzi w sadownictwie. W sadownictwie chodzi o biznes, tu powinny być rozmowy o rynkach, o klientach, o cenach a mamy tylko o cięciu i pryskaniu. Znam rolników, którzy bardzo słabo jeżdżą traktorem, bo rzadko się nim poruszają. Jednak mają kilkaset hektarów i zarabiają naprawdę fajne pieniądze na produkcji zbóż. Od technologii produkcji mają firmy doradcze, od pracy w polu są ludzie. Oni skupiają się na szukaniu klientów na swoje zboże, jeżdżą do Egiptu czy Holandii albo Maroka. Oni są biznesmenami. Prezes Vistuli nie jest krawcem, szef Mercedesa nie zna się na rozwiązanych technicznych silnika a prezes PLL LOT nie umie się wypowiedzieć na temat komfortu siedzeń pilotów w Dreamlinerach. Oni nie muszą znać się szczegółowo na poszczególnych aspektach działania swojej firmy, ale za to muszą umieć poukładać poszczególne klocki tak aby wszystko łącznie przynosiło zysk. U nas skupiamy się w sposób śmieszny na szczegółach technicznych, a w ogóle nie ogarniamy kwestii zysku z tej całej działalności, umyka nam clue biznesu. W naszych malutkich czy trochę większych firmach zwanych gospodarstwami sadowniczymi musimy być zarówno tymi szefami jak i tymi inżynierami produkcji, lecz najpierw szefami a dopiero potem inżynierami, bo celem jest zarabianie a nie jednak do mojego "odlotu" i 20 zabiegów wapniem. Drodzy Państwo, ta liczba nie wzięła się z kosmosu, nie ja ją wymyśliłem, lecz fachowcy. Na świecie te 20 zabiegów nie jest niczym nadzwyczajnym. Powiem nawet więcej, znam sadowników z Polski, którzy eksportują jabłka Red Jonaprince do Indii i wykonywali 26 zabiegów wapniem w tej odmianie w ciągu sezonu. Fruit Growers Victoria też mówi o konieczności 20 aplikacji tego pierwiastka dla odmian wrażliwych, to nie są wirtualne liczby. Jednak to są rzeczy drugoplanowe, istotne, lecz nie najważniejsze. Na stronie PennStateUniversity opublikowany jest kalkulator obrazujący sensowność przerzedzania jabłoni. Wpisując tam pewne wartości dowiadujemy się do jakiego rozmiaru należy przerzedzić jabłka, aby osiągnąć optimum rentowności uprawy (jeśli przesadzimy z przerzedzaniem i zrzucimy zbyt dużo, to będziemy mieli duże owoce, ale zbyt mały plon sumaryczny). Wartością kluczową jest oczywiście cena za te owoce jaką uzyskamy od naszego kontrahenta i okienko w tej tabelce zatytułowane jest "FOB price bushell".Rozumiecie Państwo w czym rzecz? Oni są biznesmenami, planują swoją produkcję w oparciu o cenę na burcie statku w porcie wysyłki. To nie jest przerzedzanie dla przerzedzania, produkcja dla produkcji, ale biznes, który ma się spinać finansowo. Oni rozmawiają o cenie FOB w porcie na Zachodnim Wybrzeżu i to jest ich punkt wyjściowy do rozmowy o sadownictwie i sensowności wybrania takiej bądź innej technologii produkcji a my rozmawiamy o tym czy realne jest zmieszczenie w sezonie 20 zabiegów wapniem. Boże... Powiązane artykuły WARTO PRZECZYTAĆOchrona i nawożenieSadownicy polują Sadownicy polują: Polscy myśliwi padają ofiarą agresji? Taka teza pojawia się w artykule pt. „O agresji wobec myśliwych” autorstwa prof. dr hab. Dariusza... Sadownicy polują: Czy godzi się zabijać zwierzęta dla trofeów? Stosunek większości Polaków do zabijania dzikich zwierząt przez myśliwych jest taki, że działanie to... Sadownicy polują: Jak przebiega zgłaszanie i szacowanie szkód łowieckich w sadach? Braki pożywienia w okresie wiosennym skłaniają dzikie zwierzęta do opuszczania lasów i... Najnowsze artykuły
... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 89 Wiek 29 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3814 Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Ekspert Szacuny 496 Napisanych postów 18907 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 65884 jak Ci ktoś pomoże, odpowie na pytanie itp. (jak ja teraz ) to klikasz przy jego poscie "przyznaj SOG'a" są to rodzaje głosów, od ich ilości w danym dziale dostajesz tytuł, od 50 znawca, od chyba 100 specjalista a chyba od 300 expert. ... Ekspert Szacuny 134 Napisanych postów 4190 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 44139 akurat z tymi tytułami to się nie rozpędzaj tak, bo to już tak nie działa ale w dobrym guście pozostaje wynagrodzić za pomoc :) ... Ekspert Szacuny 496 Napisanych postów 18907 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 65884 jak nie? to jak działa? bo tytuły nadaj widnieją przy postach. ... Specjalista Szacuny 62 Napisanych postów 7428 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 45047 Dokładnie. W dolnym prawym rogu obok ramki "Przyznaj SOG'a" Żyj jak samotnik, trenuj jak maszyna. ... Specjalista Szacuny 59 Napisanych postów 3408 Wiek 95 dni Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 30243 Także jak już znasz odpowiedź możesz nam dać po SOG'u Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem... ... Ekspert Szacuny 134 Napisanych postów 4190 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 44139 heh faktycznie
Jakiś czas temu siedzieliśmy sobie z Danielem oglądając film i zajadając czereśnie (bardzo smaczne były, niemal tak dobre jak w Polsce, co jest tutaj rzadkością!), kiedy zaświtało mi w głowie pytanie: "Jak po angielsku są wiśnie?". Podzieliłam się moją zagadką z mężem i doszliśmy do porozumienia, że ok, "cherries" to czereśnie, ale nie wiemy jak są wiśnie. Nie pomógł słownik, gdzie oba te owoce figurowały pod tą samą nazwą, nie pomogła nawet Wikipedia- angielskiego odpowiednika hasła "wiśnia" w ogóle nie ma. Mało tego, zdaliśmy sobie sprawę, że nigdy nie widzieliśmy wiśni w amerykańskich sklepach! Czyżby więc Amerykanie nie rozróżniali wiśni i czereśni (wśród Polaków też przecież się to zdarza...)? A może w ogóle nie znają wiśni? Jak to jest z tymi wiśniami? Naszymi wątpliwościami podzieliłam się na facebook'u- zarówno na profilu blogowym, jak i prywatnym. I cóż... pomimo dużego zaangażowania znajomych i czytelników, problem nie został jednoznacznie rozwiązany! Pojawiło się kilka propozycji tłumaczenia nieszczęsnej wiśni, oto niektóre: Beata (USA): sour cherries Frederick (UK): cerasus, morello Sznupcia (UK): cherries (black cherries-czereśnie) Popytałam w międzyczasie jeszcze kilku osób i dalej nie uzyskałam jednoznacznej i pewnej odpowiedzi... Poszukałam też w sklepach- wiśni dalej nie znalazłam, ale oto kilka przykładów opisów czereśni: Jak widzicie, w stosunku do czereśni używa się zarówno samego "cherry", jak i rozbudowanej formy "sweet cherry". Pozostałe człony nazw (jak "rainer") to już chyba oznaczenia konkretnych gatunków. I na koniec wisienka na torcie. Zdjęcie z polskiego sklepu: Już tłumaczę o co chodzi z tym "Michigan". Michigan to stan blisko Illinois, miejsce bardzo często obierane przez mieszkańców Chicago jako cel biwaków, urlopów czy wypraw na farmy. Owe wyjazdy na farmy są tutaj w ogóle bardzo popularne. Jeździ się na truskawki, jagody, czereśnie i inne owoce i warzywa. Zbiera się samemu, ale jest taniej i "prosto z krzaczka", więc najczęściej też smaczniej. Przypuszczam więc, że i owoce ze zdjęcia miały być smaczniejsze niż zazwyczaj sprzedawane :) A jak już jesteśmy przy polskich sklepach, to zobaczcie, co ostatnio znalazłam: Agrest. W zeszłym roku widziałam tylko raz, ale nie kupiłam, bo uznałam, że za drogo. Potem już nie znalazłam i żałowałam cały rok. W tym roku już się skusiłam, choć jak widzicie, cena wcale nie zachęca ($3,99 za 170g), Przynajmniej jest smaczny. Choć oczywiście nie tak, jak w Polsce... Wiśni w amerykańskich sklepach będę nadal szukać i jak w końcu znajdę, to na pewno o tym poinformuję :)
Wojewoda uchylił Lesznu uchwałę w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu Alei Jana Pawła II, ul. Sienkiewicza, Obrońców Lwowa i Norwida. To już kolejny plan zakwestionowany przez nadzór wojewody. -Jesteśmy tym zbulwersowani – mówi prezydent Tomasz Malepszy. Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Na ostatniej sesji Rady Miasta Leszna przewodniczący Tadeusz Pawlaczyk poinformował radnych o uchyleniu przyjętego w listopadzie planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu Alei Jana Pawła II, ul. Sienkiewicza, Obrońców Lwowa i Norwida. -Z powodu istotnego naruszenia prawa - zacytował decyzję, nie podał jednak żadnych szczegółów. To kolejna uchwała w sprawie zagospodarowania przestrzennego, którą wojewoda Lesznu uchylił; w ostatnich miesiącach nadzór zakwestionował między innymi plany dla Gronowa, Zatorza czy Nowego Miasta. Prezydent Tomasz Malepszy przyznał, że jak dotąd tylko jeden plan nie został uchylony. -Zarówno państwo, jak i ja jesteśmy tym zbulwersowani - powiedział radnym. Zdaniem Malepszego decyzje wojewody nie są uzasadnione. -Powody są niespójne i nielogiczne - mówił - raz zapis nie budzi wątpliwości, innym razem jest kwestionowany. Prezydent nie ma jednak zamiaru skarżyć decyzji do Sądu Administracyjnego. -Postępowanie wydłużyłoby procedurę o jakieś dwa lata - stwierdził. Zamiast tego cofnięte uchwały będą poprawiane i przyjmowane na nowo. To nie jedyne wyjście z tej sytuacji - drugim ma być rozmowa z wojewodą na temat decyzji jego urzędników. (jad) 1. Dodane przez adam, w dniu - 17-02-2012 14:39 Zatrudnijcie fachowca a nie Dodane przez vb, w dniu - 17-02-2012 14:50 po prostu wojewoda musi jakoś uzasadnić swoją egzystencję, jakby wszystko akceptował, to jakby to wyladało? niepotrzebny by był. Podobnie jak przedstawiciele Urzedu Marszałkowskiego "ratujący" szpital, nic nie załatwią, ale pokazać się zawsze jest okazja3. Dodane przez awm, w dniu - 17-02-2012 15:49 Jak pan wojewoda psiknie, to wszyscy poddani MUSZĄ powiedzieć mu na zdrowie; sami kataru mieć nie Dodane przez xyz, w dniu - 17-02-2012 16:46 a co z planem dla terenów po GOPLANIE? reklama 5. Dodane przez Waldi, w dniu - 17-02-2012 16:46 Istotne naruszenie prawa oznacza, że w rzeczywistości było ono rażące, a twierdzenie Prezydenta, iż nie opłaca się kierować skargi do SA oznacza tak naprawdę, że Wojewoda ma rację. Tak więc, to dzięki partactwu urzędników z Leszna, mamy to co mamy i nie szukajmy winnych w Dodane przez planista, w dniu - 17-02-2012 17:27 Nie ma się co tłumaczyć. Gdyby wojewoda nie miał podstaw, to nie uchyliłby planów. Jest organem nadzorczym, tam nie pracują przypadkowi ludzie. Poza tym plany te regulują ogromną powierzchnię i wytyczają ramy dla rozwoju miasta na wiele wiele lat... Mieszkańcy Leszna i radni nie mają raczej pojęcia o ich doniosłości..... PYTANIE: a czy maja je opracowujący te plany (skoro są błędy)?7. Dodane przez atomek, w dniu - 17-02-2012 20:26 "Jest zbulwersowany"- hi hi Udział Wojewody w procedurze sporządzania miejscowego planu ogranicza się, poza wyjątkami określonymi w ustawie o planowaniu (&), do nadzoru prawnego, w ramach którego badana jest zgodność przepisów aktu prawa miejscowego, z przepisami prawa powszechnie obowiązującego....8. Dodane przez aaaa, w dniu - 17-02-2012 20:28 Komentarze - zależy, kto komu Dodane przez colo1, w dniu - 17-02-2012 21:37 Te planista!!! Urawłeś się z choinki?! Widać nie miałeś do czynienia albo z planami albo z urzędnikami a najprawdopodobnie ani z jednym, ani z drugim. Cyt "...tam nie pracują przypadkowi ludzie." A niby jacy? Zmiana wojewody - zmiana kadry. Zwykła polityka, przypadkowi ludzie, nędznie opłacani, bez możliwości dokształcania, byle do kolejnej kadencji. Oj dużo jeszcze tajemnic przed Tobą. Zazdroszczę Ci trochę stanu wiedzy a może nie wiedzy. Lepiej zapewne śpisz i jesteś mniej zgożkniały, może jeszcze pełen nadzieii. Z kąd niby pochodzą Ich (urzędników wojewody)kompetencje, ze szkoły?. Jak to może być, że dotychczas leszczyńskie plany przechodziły bez żadnego ale. Nagle coś się zmieniło? Aktywność słońca wzrosła w II połowie 2011r? Jedno Ci powiem. W pracy którą wykonuję wykorzystuje plany wszystkich gmin z dawnego województwa leszczyńskiego. Pracuje z nimi od 13 lat i muszę powiedzieć, że takich planów (w sferze merytorycznej) nie mażadna inna gmina. Ponadto jeżeli jesteś takim "planistą" to zapewne wiesz, że projektów planów nie opracowują urzędnicy(ale pewnie nie wiesz) I tak dla wyjaśnienia nie pracuję w administracji. Aaaa... i jeszcze jedno "planisto", nie ma nic do rzeczy że plany regulują dużą powierzchnię - nie kompromituj się. Narzekać, przesmradzać, postponować (oj.. uważaj trudne słowo... i wcale Cię nie obrażam) potraficie, ale wszystko to prowadzi do mojego jednego wniosku. Coraz częściej komentarze (uwaga ogólna)zdradzają tak rzenujący poziom komentujących, że płakac się chce. Niektórzy mówią że nasza młodzież: obiecująca,pełna energii, warta inwestowania.. no rozpacz. Jak kolejna reforma szkolnictwa "wprowadzi do obrotu swoje owoce" to bądzie już kompletna bryndza. Eeee nie chce mi się dalej produkować "bezadresowego" słowotoku...... Kolego, jeśli poczułeś się urażony, przepraszam, ale komentarze tego typu podnoszą mi ciśnienie. Pozdrawiam colo110. Dodane przez do 5, w dniu - 17-02-2012 21:08 Wojewoda z byle powodu ostatnimi czasy uwala plany miejscowe pisząc, że jakiś błahy błąd stanowi rażące naruszenie prawa. Ostatnio to taka nagonka na gminy. Lepiej zamiast odwoływać się i stracić dwa lata aby tylko udowodnić Wojewodzie, że nie miał racji, poprawić błąd zgodnie z sugestią Wojewody i ponownie wyłożyć do publicznego wglądu i uchwalić. Trzy miesiące i plan uchwalony i opublikowany. Szkoda byłoby czasu na odwoływanie się mimo, że uważa się, że Wojewoda nie ma racji. Z drugiej strony takie odwołanie się byłoby pomocne aby tylko pokazać Wojewodzie, że nie zawsze ma rację i aby robi dodatkowe koszty gminom i miastu. A plan i tak trzeba Dodane przez wyimki, w dniu - 17-02-2012 22:30 Teren objęty opracowaniem zajmuje powierzchnię około 70 hektarów. Granice planu wyznaczają tory kolejowe oraz ulice ..... i..... Dla części zachodniej obszaru obowiązują ustalenia miejscowego planu zagospodarowania Teren objęty opracowaniem zajmuje powierzchnię około 220 hektarów. Granice planu wyznaczają ulice: .........oraz tory kolejowe. W obszarze tym obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zatwierdzony UCHWAŁĄ NR XXIII/256/2000 Rady Miejskiej Leszna z dnia 29 sierpnia 2000 roku w sprawie ustalenia zmiany planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego miasta Leszna zatwierdzonego uchwałą Nr XXXIX/297/93 Rady Miejskiej Leszna z dnia 7 września 1993 roku. Około 10% obszaru opracowania stanowi teren zurbanizowany. Pozostała część to grunty wolne od zabudowy - użytkowane rolniczo. przestrzennego, zatwierdzonego UCHWAŁĄ NR XXXII/379/2009 Rady Miejskiej Leszna z dnia 28 kwietnia 2009 roku w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. ...., torów kolejowych i granic miasta. Około 35% powierzchni obszaru opracowania stanowi teren zurbanizowany. Pozostała część to grunty wolne od zabudowy (użytkowane rolniczo) i tereny Dodane przez do colo1, w dniu - 18-02-2012 07:48 kup sobie slownik14. Dodane przez henryk, w dniu - 18-02-2012 11:26 Projektant- może się zagapić- czegoś dokładnie nie opisać-w urzędzie jest szereg etatów-co powinni to sprawdzić-nie byłoby kłopotów-chyba że urzędników-rutyna znieczuliła15. Dodane przez xxx, w dniu - 18-02-2012 12:46 A o co chodzi z Sienkiewicza...jakie zagospodarowanie jak tam jest wszystko "zagospodarowane". Mieszkańcy tej ulicy chcieliby wiedziec o co chodzi?16. Dodane przez do 12, w dniu - 18-02-2012 12:58 szkoda, że nie wspomnisz o tej czarnej17. Dodane przez em, w dniu - 18-02-2012 15:36 Jak w dziale zatrudnia się lajków z nieskończonym drugim rokiem studiów to wyrastają takie kwiatki, dzięki w szczególności dla pani P. Brak kompetencji to jest plaga nie tylko tego działu w UM pozdrawiam :]18. Dodane przez Asenizator, w dniu - 18-02-2012 18:10 Prezio jak zwykle zdziwiony jak bobas co puścił Dodane przez Hasan, w dniu - 25-02-2012 16:24 Nie wnyigac, ale mietolic. Odpowiednie slownictwo do odpowiedniego tematu ; z ilustrowaniem w postaci mang najwiekszych dziel literatury zacny i z potencjalem, ale z drugiej strony poroniony np. zmangizowanie Mein Kampf Hitlera. Niby argument, ze przyblizenie motywow Hitlera jest trafny, ale rownie dobrze moznaby zilustrowac w ten sposob czarna biblie i dodac, ze chodzi o ukazanie srodowiska ruchu satanistycznego. Cos tu nie gra : Dodane przez obserwator, w dniu - 01-03-2012 16:48 Czemu służy i komu jest potrzebna informacja że prezydent jest zbulwersowany decyzją wojewody nie podając szczegółow zarzucanych prezydent zamierza poprawić plan ,zamiast odwoływać sie, co skoro wie to dlaczego maluczkim nie co na to radni?Nie pytają?Nie chcą wiedzieć,czy też zbywani są półsłówkami jak wszyscy?! Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia zawierające wulgaryzmy nie będą promujące własne np. strony, produkty itp. będą reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google. Imię:Komentarz: reklama Dodaj zdjęcia do artykułu zasady Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.
Ujawnione dziś nagranie ze spotkania zespołu „Gazety Wyborczej” z zarządem Agory skomentował w rozmowie z Michałem Rachoniem w #Jedziemy Dominik Tarczyński, europoseł PiS. - Kiedy „Gazeta Wyborcza” powstawała i świętowała swoje najlepsze dni, to były czasy Platformy Obywatelskiej. Tylko w pierwszej kadencji PO „Wyborcza” otrzymała 51,6 proc. całości budżetu z rządu na ogłoszenia publiczne, ponad 40 milionów złotych. Reszta redakcji mediów musiała się tymi ochłapami zadowolić, a „GW” jako ten wykładnik moralności i dziennikarstwa dostawała 51,6 przypominam tylko w pierwszej kadencji 2008-2012. Udawali, że są tymi, którzy wiedzą, jak robić biznes. Udawali, że potrafią sobie poradzić na rynku, że są kupowani i lubiani. Kiedy się okazało, że już nie dostają ponad 40 milionów, to okazało się, że nikt ich nie czyta, a jeśli już, to niewystarczająca grupa ludzi. Nie ma już ich w salonikach LOT’u, nie ma ich w spółkach skarbu państwa, nie dostają na reklamy. Okazuje się, że ta grupka, która ich czyta, to Michnik i jego rodzina polityczna – mówił z przekąsem polityk. „Jeżeli nie będziemy mieli kontroli nad naszym budżetem, nie będziemy mogli podzielić tych pieniędzy jak uważamy, jak potrzebujemy (…) Jeżeli narzucicie osobę,, która nie ma kompetencji, nie posiada DNA „Gazety Wyborczej”, to ten eksperyment się nie uda, to będziemy za jakiś czas kłócić się o to jak zostanie podzielony tort z pieniędzmi” – słyszymy na ujawnionych taśmach Bartosza Wielińskiego. Bardzo istotne jest to, że ta frustracja, którą słyszymy na tym nagraniu, ta wojna wewnątrz tej rodziny, bo przecież DNA łączy się z rodziną, to DNA polityczne zostało chyba zmienione i już nie ma takiego zadowolenia. Moje życzenia dla „Gazety Wyborczej” są znane. Stale życzę im tego samego, myślę, że to jest kwestia czasu – powiedział Tarczyński. Na tym nagraniu usłyszeliśmy, że "chodzi wam o władze i pieniądze". I nie chodzi o władzę w spółce. Pytanie jest, na ile to medialne ramię zbrojne, nadal możemy nazywać faktycznie niezależnym medium? Bo to nie ja ich o to oskarżam, ale słyszeliśmy na nagraniu. Są oskarżenia o brak rzetelności i działalności wbrew rzetelności. A więc medium musi być niepodległe w swojej działalności, a tu tej niepodległości brakuje – komentował sprawę polityk. Źródło:
o co chodzi z tymi owocami